informuję, że z końcem dzisiejszego dnia
rezygnuję z mandatu Radnego Osiedla.
Aby zrozumieć przyczyny przytoczę jaki zakres obowiązków posiada Rada Osiedla (a więc cała organizacja, która realizację decyzji powinna zlecać swojemu Zarządowi):
1) reprezentowanie we współpracy z radnymi Miasta Gdańska interesów mieszkańców jednostki
pomocniczej wobec władz miasta i innych jednostek pomocniczych
2) zapewnienie mieszkańcom udziału w decydowaniu w sprawach związanych z funkcjonowaniem
i rozwojem jednostki pomocniczej,
3) umożliwienie uczestnictwa społeczności lokalnych w rozstrzyganiu spraw związanych
z interesem ogólnomiejskim, a mających wpływ na warunki życia w miejscu zamieszkania,
4) organizowanie samopomocy mieszkańców i wspólnych przedsięwzięć na rzecz miejsca
zamieszkania,
5) kształtowanie i upowszechnianie odpowiedzialności obywatelskiej za dobro wspólne.
Mimo iż faktycznie nasze możliwości skutecznego działania "z urzędu" są niewielkie, to interpretowałem nasz zakres kompetencji szeroko, skupiałem się na rozwiązywaniu problemów oraz wdrażaniu i poprawianiu istniejących projektów zgodnie z ogólnokrajowym prawem lub polityką miasta. Zawsze byłem gotowy silnie wspierać funkcyjnych celem realizacji podjętych zadań co udowodniłem przez dotychczasową pracę i przygotowywane materiały na Sesje. Najczęściej oznaczałoby to tylko konieczność podniesienia ręki podczas głosowania. Działałem opierając się bardziej na formie lobbingu niż faktycznej władzy jakiej Rady Osiedli i Dzielnic nie mają.
Od momentu rezygnacji z funkcji Przewodniczącej i z mandatu Radnej Marzeny Mielniczek-Drezner na początku 2013 roku moje propozycje tematów do podjęcia przez Radę zaczęły być nieuwzględniane w porządku obrad, mimo przesyłania zgłoszeń z dodatkowymi informacjami uwierzytelniającymi w wymaganym przez statut terminie. Zaczęło także dochodzić do coraz większych nieprawidłowości w działaniach Zarządu (organ wykonawczy), któremu zdarzało się podejmować ważne inicjatywy w imieniu Rady bez konsultacji z nią (tzn. nie podejmowano decyzji na sesjach, które są właściwym do tego miejscem). Również obecna Komisja Rewizyjna nie zauważa problemów z 2013 roku. Niestety ten problem jest szerszy, gdyż pozostali Radni nie widzą w działaniach naszych funkcyjnych niczego złego a sami notorycznie nie zapoznawali się z informacjami jakie przygotowywałem (czy to w formie oryginalnych dokumentów, czy w formie streszczenia tematu) co powodowało, że nie byli w stanie obiektywnie ocenić wnoszonych tematów.
Po kilkukrotnych próbach przekonania Przewodniczącego i Rady do podejmowania tematów Kiełpinka, naprawy schematu pracy i przywrócenia Radzie należytej funkcji decyzyjnej, w 2013 roku interweniowałem w Radzie Miasta Gdańska nie widząc innej skutecznej formy działania. Oparłem się na udokumentowanych przypadkach nieprawidłowości, choć była to tylko część utrudnień (można działać zgodnie ze statutem a jednocześnie szkodzić wybranym inicjatywom i z tym najczęściej się spotykałem).
W efekcie wymiany pism Rada została zmuszona wprowadzić regulamin, który doprecyzował m.in. kwestię inicjatyw uchwałodawczych. Korzystając z pojawiających się możliwości ponownie podjąłem próby wniesienia do porządku obrad już tylko najważniejszych tematów. Znowu zaczęło się mnożenie utrudnień poprzez wyszukiwanie błędów formalnych przez Zarząd i udowadnianiu, że czegoś nie da się zrobić. Ostatnia Sesja udowodniła jak bardzo Przewodnicząca Zarządu przy wsparciu pozostałych Radnych nie chcą podjąć i realizować pomysłów dotyczących Kiełpinka: wbrew wcześniejszym ustaleniom z 3 przesuniętych na tematów jakie miały się na lutowej Sesji pojawić w formie propozycji uchwał, Przewodniczący Rady wprowadził tylko jedną, a jej treść kompletnie wypaczała pierwotny pomysł. Co omawialiśmy? Propozycje apelu o przyśpieszenie uruchomionych przez miasto procedur lub podjęcia działań naprawczych na mieniu gminnym- nic co w mojej ocenie mogłoby być nielegalne. Po raz kolejny żaden z tematów nie zyskał aprobaty obecnych, tym razem jednak mieliśmy chociaż możliwość porozmawiania o tym w ramach porządku obrad, nie wolnych wniosków po 5 minut każdy.
Wychodzę z założenia, że w takiej pracy nie powinno się prowadzić gier personalnych, źle pojętej polityki- nie powinno się szkodzić ani blokować pomysłów jeśli nie są szkodliwe. W mojej ocenie Rada Osiedla Jasień skupia się na wydawaniu pieniędzy z budżetu pozostałe możliwości umożliwiane statutem ignorując oraz tolerując nieprawidłowości, co w mojej ocenie paraliżuje bardziej złożone i ambitne projekty. Razi mnie rezygnacja ("nic się nie da zrobić"), bierność ("za dużo piszesz", "zrób to sam"), konformizm (w Radzie "ma być miło") i mnożenie utrudnień organizacyjnych ("kto chciał to wiedział", "jest już za późno", "nie da się", nieprzekazywanie istotnych informacji skierowanych do Rady). Obecna forma pracy promuje osoby z dużym zapasem czasu, np. emerytów, nie ułatwia działań mieszkańcom zamieszkałym dalej od siedziby i pracującym.
Jednocześnie przypominam, że Rada miesięcznie kosztuje podatników 1200zł netto tytułem naszych 3 funkcyjnych + ok. 1000zł (nie jestem tu na bieżąco) tytułem wynajmowania lokalu i ew. obsługi kancelaryjnej. To daje z grubsza koszt rzędu 26,5 tyś zł jaki podatnik ponosi na rzecz tej organizacji. Z kolei budżet tej Rady np. w tym roku tylko nieco przekroczy 42 tysiące złotych. Z punktu widzenia mieszkańca Kiełpinka, można by podzielić budżet między MOSiR, MOPS, szkołę podstawową na Jasieniu (którą co roku wspieramy- mamy w Radzie kilku pracowników szkoły) i organizacje pozarządowe, oszczędzając znaczne środki na "administrowanie Rady" a nie odczuwając różnicy w efektach.
Wiedząc, że niemal wszystkie działania jakie podejmuję robię jako mieszkaniec i Radny bez wsparcia Rady i przewidzianych do tego funkcyjnych nie chcę firmować swoim nazwiskiem obecnej Rady ani uzasadniać jej istnienia i ponoszonych na nią kosztów z kieszeni podatnika.
Jednocześnie deklaruję :
- dalszą pracę na rzecz lokalnej społeczności co najmniej do końca kadencji Rad Dzielnic w 2015 roku, wypełniając tym samym swoje zobowiązanie wobec wyborców, a w szczególności sąsiadów z Kiełpinka,
- prowadzenia autorskiego pomysłu informatora pt. „Newsletter dla Kiełpinka” (na dzień dzisiejszy 162 osoby na liście mailingowej),
- współpracy z Radnymi Osiedla w wybranych wspólnie tematach.
Czytaj także:
8 grudnia 2013: "Tematy na najbliższą Sesję: zmiana mpzp, poprawa w strefie skrzyż. równorzędnych"
15 lipca 2013: "Nieprawidłowości w Radzie Osiedla Jasień"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz